Miałem zamiar w pierwszej kolejności pokazać Eine podobieństwa z Kabałą, lecz Mimochodem III zadał tak ciekawe pytania, że naprawdę nie mogłem odmówić...
A gdzie obserwator i przedmiot obserwacji?
Wewnątrz i na zewnątrz świata realnego?
A może jest równoważna rola tych trzech elementów?
Z drugiej strony, co się dzieje kiedy zmysły przestają funkcjonować?
Świat realny przestaje istnieć?
W 1710 roku filozof irlandzki, biskup kościoła anglikańskiego George Berkeley zaproponował wizję rzeczywistości, która w czasach Newtona była mówiąc delikatnie "odważna". Dlaczego? Otóż Berkeley zauważył, że nie można stwierdzić istnienia czegokolwiek w sposób obiektywny. Stworzył więc w miejsce "bytu realnego" pojęcie "bytu obserwowanego", który istnieje wtedy i tylko wtedy, kiedy pojawia się obserwator. A mówiąc jeszcze dosadniej, dane są ludziom tylko dwie rzeczy - bodźce i wygenerowane na ich podstawie idee.
A teraz wyobraźmy sobie, że dwóch fizyków podłączamy do komputera wytwarzającego rzeczywistość wirtualną (znamy to z filmów takich jak Matrix czy 13-piętro), przekazującego bodźce bezpośrednio do mózgu, zgodnie z regułami kwantów (lub innej spójnej teorii). Co się wtedy będzie działo? Oddaję głos Zbigniewowi Jacynie-Onyszkiewiczowi:
Przekaz informacji pomiędzy dwoma mózgami fizyków następuje wyłącznie za pośrednictwem komputera.
Nie istnieją doświadczenia fizyczne wykonywane w rzeczywistości wirtualnej umożliwiające tym fizykom poznanie budowy ich mózgów i komputera oraz sposobu przekazu między nimi informacji. W rzeczywistości wirtualnej "fizyką" są tylko reguły przekazu informacji i jej ciągi. Budowa mózgów, budowa komputera oraz sposób przekazu informacji należą do rzeczywistości naturalnej, czyli do "metafizyki" rzeczywistości wirtualnej.
Rzeczywistość wirtualna nie jest utworzona z oddziałującej ze sobą materii, ale z ciągów informacji przekazywanych mózgom fizyków w postaci bodźców nerwowych. Rzeczywistość wirtualna jest więc rzeczywistością immaterialną (niematerialną).
Rzeczywistość wirtualna jest subiektywna, istnieje bowiem wyłącznie w umysłach (świadomościach) tych dwóch fizyków.
A teraz podmiana:
- zamiast o świadomość człowieka, będę pisał o duch skończony
- zamiast komputer, będę pisał duch nieskończony (Stwórca)
Stwórca odpowiada za spójność przekazu dla wszystkich duchów skończonych, przetwarza więc informacje pochodzące od tych duchów i udostępnia im ponownie w odpowiedniej postaci, zgodnie z zasadami mechaniki kwantowej (lub innej). Stwórca posiada nieograniczoną wiedzę (komputer generujący rzeczywistość wirtualną musi mieć większe zasoby od potrzeb "uczestników gry"). Ponownie oddaję głos Zbigniewowi Jacynie-Onyszkiewiczowi:
W takim ujęciu nasz wszechświat jest pewnym systemem informatycznym, w którym hardware (substancje duchowe) jest niepoznawalne metodami fizycznymi. To, co stanowi zakres zainteresowania fizyki, to tylko software (reguły przetwarzania i przekazu informacji). W takim ujęciu niepotrzebna jest, podobnie jak w rzeczywistości wirtualnej, materia - bierna, nieświadoma substancja. Pojęcie materii jest po prostu zbędne. Nie istnieje żadna niezależna od substancji duchowych, nieświadoma substancja materialna przejawiająca rzeczywiste oddziaływanie.
Panie Stanisławie, jesteśmy blisko?